17 sierpnia 2016

Haul z Bornprettystore #2

Hejka!
W dzisiejszym poście kolejny już haul z internetowego sklepu Bornprettystore. Tym razem było to małe zamówienie, w którego skład weszły pędzelki do makijażu oraz paletka z korektorami. Oba produkty są dostępne w jednym zestawie lub osobno. Jak kto woli :)

Byłam pod wrażeniem, gdy otworzyłam paczuszkę. Paletka znajdowała się w czarnym pudełeczku, a każdy pędzelek był zapakowany w folię i dodatkowo wszystkie znajdowały się w zapinanym na suwak etui. 


Zestaw korektorów ma dosyć kremową konsystencję. Fajne jest to, że do każdego typu karnacji można dobrać odpowiedni kolor kamuflażu. Nie powodują uczucia ciężkości, bardzo dobrze maskują niedoskonałości. Trwałość też jest nie do zarzucenia. W skrócie - paletka na 
plus!





Natomiast pędzelki są solidnie wykonane. Włosie jest bardzo miękkie i wytrzymałe, dzięki czemu pojedyncze nitki nie wypadają z trzonka. Skoro o trzonkach mowa, to świetnie leżą w dłoni. Matowe uchwyty są rewelacyjną alternatywą dla aktualnych trendów mody. Przecież mat jest teraz popularny, prawda? Oprócz tej "modowej" cechy, trzonki mają również zastosowanie w praktyce, ponieważ są antypoślizgowe, dzięki czemu nie wyślizgują się z ręki. Warto wspomnieć, że we wcześniej wspomnianym etui znalazłam aż 21 pędzelków! To naprawdę sporo. Każdy przeznaczony jest do czegoś innego. 





Pędzelki oraz paletkę z korektorami znajdziecie tutaj: ♥KLIK♥

Podsumowując to zamówienie, muszę powiedzieć, że po raz kolejny jestem zadowolona z wyboru jak i z usług tej strony. Jeżeli macie wątpliwości odnośnie towaru lub usługi, to nie ma się czego bać :) Zamawiam już okrągły rok  z tej strony i ani razu nie spotkałam się z wadliwym towarem.







Jeśli macie ochotę na zamówienie czegoś z BPS to zachęcam do skorzystania z powyższego kodu, dzięki któremu otrzymujecie aż 10% rabatu. Wydaje się Wam, że to trochę mało? Lepsze 10% niż nic :)


11 sierpnia 2016

Miętowa sukienka | Karolina

Cześć!
Postanowiłam, że dziś wrzucę zdjęcia z sesji z Karoliną. Nie ukrywam, że trochę zdjęcia mi się "zasiedziały", bo na sesji byłyśmy już na początku lipca. Kawał czasu, prawda? Haha. 
Mimo nieznośnego upału, który wtedy panował spotkałyśmy się i postanowiłyśmy pójść do parku. Nie ukrywam, że to świetne miejsce do popisu dla fotografów. Miałyśmy sporo pomysłów jak wykorzystać genialne światło oraz rekwizyty. Czas spędzony na zdjęciach minął nam bardzo szybko. Nim się obejrzałyśmy już minęły dwie godziny. 
Teraz zapraszam Was do oglądnięcia efektów naszej pierwszej (i mam nadzieję, że nie ostatniej) sesji. Co sądzicie o zdjęciach? Znaleźliście jakieś ulubione?