31 lipca 2017

Koniec z milczeniem

Cześć!
Od czego by tu zacząć?
Nie było mnie tutaj 5 miesięcy. Trochę czasu już minęło. Odzwyczaiłam się od pisania postów. Przerwałam blogowanie z dwóch powodów. Pierwszy powód na pewno nikogo nie zdziwi. Nauka całkowicie mnie pochłonęła. Zresztą postawiłam sobie pewien warunek. Chciałam się na niej skupić, żeby potem niczego nie żałować. Drugim powodem była niechęć. Totalna niechęć. Nie będę tutaj nikogo oszukiwać. Blogowanie już mnie nie cieszyło tak jak kiedyś. Czułam jakąś presję, kiedy chciałam napisać nowego posta, a po co miałam pisać, skoro robiłabym to z przymusu? Bloga założyłam z myślą, że to będzie moja mała odskocznia od codzienności. Chciałam, żeby to była dla mnie przyjemność. Tak było do czasu. Od lutego powoli traciłam chęci. Za każdym razem, gdy chciałam dodać jakiś wpis coś mnie blokowało. 


Dzisiaj coś mną pchnęło. Chciałam przerwać to milczenie. Szczerze? Po kilku tygodniach zaczęło mi tego brakować. No, ale wiecie, nie mogłam się za to zabrać. Było mi ciężko. Jednak teraz wracam. Wracam z nowymi pomysłami. Nie chce tutaj nic obiecywać. Nie wiem czy wrócę tutaj już na stałe, jednak będę się starać. Zobaczymy co z tego wyniknie. Póki co zostawiam was z moimi zdjęciami. Do następnego!